Wywiad z nową twarzą na pokładzie redakcji.

Z wielka przyjemnością pragniemy powitać nową osobę na pokładzie naszej redakcji. 

Paweł Woźniak, bo o nim mowa, postanowił przesłać nam swoje zgłoszenie. 

Paweł jest 31-letnim mieszkańcem Częstochowy, do której powrócił po dziewięciu latach spędzonych na Wyspach Brytyjskich. W swoim CV ma między innymi pracę jako redaktor w biuletynie MKS-u Myszków, gdy ten występował w III lidze, redaktor w serwisie 90minut.pl, oraz zbierał szlify redaktorskie także za granicą, gdzie został zatrudniony jako redaktor w klubie Coventry City, który w tym czasie występował na zapleczu Premier League. Był jedynym obcokrajowcem w redakcji, ale jak sam wspomniał było to dla niego niezapomniane przeżycie. 

Od lat interesuje się piłką nożną w rejonie Częstochowy. Kamienicą Polską zaczął interesować się gdy klub wywalczył historyczny awans do IV ligi. 

Jest osobą bardzo doświadczoną i mającą wiele pomysłów jak urozmaicić nasz serwis. 

Postanowiliśmy przeprowadzić wywiad z nowym członkiem redakcji. 

Redakcja:  Jak dowiedział się Pan o naszym serwisie ?

Paweł Woźniak: To akurat nie było dla mnie trudne, bo od kilkunastu lat dość mocno interesuję się piłką nożną w naszym regionie i mogę stwierdzić z całą pewnością, że znam wszystkie drużyny jakie występują pod egidą CzOZPN. Oczywiście LKS'em Kamienica Polska zacząłem się jeszcze bardziej interesować, gdy awansowali na IV-ligowy szczebel rozgrywek i od tego czasu praktycznie regularnie odwiedzałem Waszą stronę, która, muszę przyznać, była prowadzona bardzo fachowo. Z tego co wiem, było jednak trochę nieporozumień pomiędzy Zarządem a redakcją i kilka miesięcy temu strona przestała istnieć, ale ku mojemu zaskoczeniu Kamienica znów wróciła do świata internetowego i mam nadzieję, że będzie się rozwijać również dzięki mojej skromnej osobie.

R: Co skłoniła Pana do podjęcia próby zostania redaktorem ?

P.W: Dziennikarstwo pociągało mnie już praktycznie od czasów liceum. Próbowałem swoich sił w gazetkach szkolnych, wszelkiego rodzaju biuletynach itp. Pisanie było tym, co sprawiało, że czułem się spełniony i w tej kwestii nic się nie zmieniło. Oczywiście marzeniem jest praca dla ogólnopolskich mediów, ale jak to mówią: "krok po kroku", więc staram zaczynać się od obszaru naszego województwa, a Kamienica wydaje mi się być dobrą trampoliną do dalszych działań.

R: Jakie ma Pan cele na najbliższy czas związany z pozycją redaktora ?

P.W: Trochę już odpowiedziałem na to pytanie powyżej. Na pewno chciałbym w przyszłości zarabiać w taki sposób, ale nie myślcie sobie, że pracę w tym klubie będę traktował bardzo ulgowo. Gdy zaczynam coś robić, zawsze robię to na sto procent i tak będzie również w tym wypadku. Chciałbym przekonać się na własnej skórze, jak funkcjonuje ten klub, a to ile tutaj zostanę będzie oczywiście uzależnione od relacji na linii Zarząd - redakcja, która mam nadzieję, będzie bardzo owocna.

R: Co Pan sądzi o naszym serwisie ? Czy zmieniłby Pan coś w nim ?

P.W:  Obecną formę serwisu znam dość krótko, ale oczywiście wszędzie można coś zmienić. Na pewno trzeba pisać częściej i wzbudzić zainteresowanie fanów, tak aby dojść do poziomu minimum 1000 odsłon dziennie. Najtrudniej jest właśnie teraz, gdy ligowe rozgrywki się nie rozpoczęły, ale z kolei to idealny moment dla redakcji, aby popracować trochę na miejscu. Wywiady, ciekawostki, może jakiś fajny cykl ? Poza tym wiadomości o meczach kontrolnych i oczywiście o transferach, bo nic tak nie przyciąga ludzi jak roszady personalne w klubie. Postaram się wprowadzić większą zażyłość pomiędzy Zarządem a redakcją, bo niestety muszę przyznać, że wygląda to dość mizernie jak do tej pory. Nie chcę, aby na wstępie wszyscy ocenili mnie źle, bo narzekam, ale uważam, że szczerość to podstawa i tylko na takiej szczerości możemy zbudować coś niezwykłego.

R: Bardzo dziękuję za ten krótki wywiad. Mam nadzieję, że kibice dowiedzą się nie co więcej o Panu i że będzie nam się pracowało w bardzo dobrej atmosferze ;).

P.W:  Pozdrawiam fanów z Kamienicy, życzę udanego sezonu i do zobaczenia na trybunach oraz w internecie.