Remis w derbach na Limanowskiego
Mecz kończący 22. kolejkę odbył się na stadionie Rakowa Częstochowa.
Naprzeciwko siebie stanęły ekipy rezerw Rakowa oraz LKS Kamienica Polska.
Podopieczni Artura Minkiny chcieli udowodnić że wygrana z Sarmacją Będzin nie była przypadkowa, a z drugiej strony druga drużyna Rakowa chciała podtrzymać serie 5. meczy bez porażki (4 zwycięstwa i 1 remis).
Z tego właśnie powodu kibice, którzy zasiedli na trybunach stadionu przy ul.Limanowskiego mogli spodziewać się dobrego widowiska. Kamieniczanie w tym meczu, musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Jakuba Ciekota, pauzującego za kartki Piotra Noconia. Mimo tych dwóch braków Kamieniczanie nie składali broni. Już w 5. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Dawid Świtała, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy został sfaulowany, a bramkarz nie obejrzał nawet żółtego kartonika. Kibiców oraz ławkę rezerwowych zespołu Artura Minkiny, zdziwiła decyzja sędziego, który zamiast wskazać na jedenasty metr, podyktował rzut wolny tuż za szesnastego metra. Z rzutu wolnego nic nie wynikło, a pięć minut później groźną akcję, po stracie Kornela Rysia w środku pola, przeprowadzili gospodarze i gdyby nie doskonała interwencja Karola Kuczery, moglibyśmy oglądać zmianę wyniku na tablicy świetlnej.
W 12. minucie zawodnik Rakowa został sfaulowany przed polem karnym Kuczery i przez chwile było bardzo niebezpiecznie, jednak strzał reprezentanta gospodarzy minął słupek bramki gości.
W ciągu kilku minut Raków dostał wiatru w żagle, już w 14. minucie gry gospodarze przeprowadzili szybką akcję, jednak źle zachował się zawodnik Rakowa, który w sytuacji sam na sam z Kuczerą uderzył futbolówkę w słupek.
18. minuta przyniosła to, co kocha kibic piłki nożnej, czyli bramkę, bramkę dla Kamieniczan. Wydawało się, że z prostopadłego podania do Świtały nic nie będzie, ten jednak do końca walczył o piłkę i zmusił bramkarza rywali do wybicia piłki tuż pod nogę Rafała Czerwińskiego. Były zawodnik pierwszej drużyny Rakowa z ponad 20 metrów posłał piłkę nad wysuniętym bramkarzem. Po tej bramce przez kilka minut nic się nie działo. Dopiero 10 minut po zdobyciu gola przez Czerwińskiego dogodną sytuację z rzutu rożnego mięli gospodarze. Zatrzymał ich, jak to przeważnie bywa, bramkarz LKS-u Karol Kuczera popisując się fantastyczną interwencją. W 34. minucie bramkarz Kamieniczan nie zdołał zatrzymać ataku gospodarzy i było 1:1. Dwie minuty później Kamieniczanie mogli odpowiedzieć na gola wyrównującego, ale strzał Mesjasza z rzutu wolnego przeleciał nad poprzeczką. Pierwsza połowa zakończyła się remisem. Od początku drugiej połowy na boisko wszedł Łukasz Śliwakowski, zmieniając słabo grającego w tym meczu Kornela Rysia .
W 54. minucie kolejna kontrowersyjna sytuacja, zagranie ręką zawodnika Rakowa,w polu karnym które zauważył sędzia, ale po raz kolejny podyktował "tylko" rzut wolny, dodatkowo ukarał Rafała Czerwińskiego żółtą kartką, co eliminuje go w występie w kolejnym meczu z Wyzwoleniem Chorzów.
W 56. minucie Wojciech Bolechowski zdecydował się na piekielnie mocne uderzenie z woleja, a bramkarz gospodarzy z trudem sparował strzał na rzut rożny. Minutę później znów ten sam zawodnik uderzył z dystansu, jednak strzał minął bramkę gospodarzy.
W 63. minucie Paweł Skwarczyński zastąpił Ariela Wiśniowskiego. 5 minut później doskonale w polu karnym gospodarzy zachował się Dawid Świtała, który bardzo dobrze przyjął piłkę, ale jego strzał minął bramkę o centymetry.
W 74. minucie kolejną zmianę przeprowadził Artur Minkina. Marcina Czerwińskiego zmienił wychowanek klubu z magazynowej - Arkadiusz Nitecki.
Już 6 minut później młody wychowanek Kamieniczan popisał się ładną indywidualną akcją, przejął piłkę z lewej strony wygrywając pojedynek biegowy z zawodnikiem gospodarzy i próbował zagrać do wybiegającego Świtały, lecz jego podanie zostało zablokowane. W 89. minucie Kamieniczanie mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Dokładne dośrodkowanie Pawła Skwarczyńskiego mógł wykorzystać Dawid Nabiałek, który minimalnie przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Mecz zakończył się wynikiem 1:1
Już we wtorek kolejne sportowe emocje przybędą na magazynową, gdzie Kamieniczanie podejmą ekipę Wyzwolenia Chorzów. Początek spotkania o godzinie 17:00.
Komentarze