3 punkty zostają w Kamienicy!

3 punkty zostają w Kamienicy!

W minioną sobotę o godz. 11 LKS w ramach 6. kolejki Klasy "A" podejmował na własnym boisku Orkan Rzerzęczyce, zajmujący 2. miejsce w tabeli. Goście wydawali się bardzo pewni zwycięstwa, a gospodarze wierzyli, że mogą przełamać złą passę.

Po dokonaniu kilku zmian w ustawieniu przez trenera Kręblewskiego nasza drużyna wyeliminowała błędy z poprzedniego spotkania i od pierwszej minuty nacierała na zdezorientowanych gości. Jednak już na samym początku spadły na nas dwa ciosy, których bynajmniej nie zadali rywale - na samym początku meczu kostkę skręcił nasz stoper, Robert Pijet. W 4. minucie zastąpił go Arek Najman, który rozegrał bardzo dobre zawody. Jakby tego bylo mało kilkanaście minut później boisko opuścić musiał drugi filar naszej drużyny - Bartek Dobosz. W walce o piłkę naciągnął on mięsień. Zastąpił go Kacper Psonka. Pomimo szybkich zmian gra naszej drużyny nie popsuła się. Piękna pogoda oraz bardzo dobrze przygotowana murawa sprzyjała graniu szybkiej piłki, co skrzętnie wykorzystywaliśmy. Szczególnie wyraźnie było widać naszą przewagę w środku pola, gdzie zupełnie kontrolowaliśmy rozgrywanie. W 17. minucie po faulu gospodarzy w okolicy 25 metra do piłki podszedł Mateusz Janczyk. Techniczym uderzeniem nad murem pokonał on bramkarza Orkanu i dał sygnał do jeszcze mocniejszego ataku naszej drużyny. Na następną bramkę czekać musieliśmy tylko niecały kwadrans - w 31. minucie po przejęciu Jakuba Grzyba piłkę w okolicach połowy boiska dostał Arek Nitecki. Mimo asysty obrońcy pognał na bramkę wykorzystując swą szybkość i w okolicach 13 m. potężnie kropnął prawą nogą w długi róg. Od tamtego momentu drużyna gości nie istniała w ofensywie, próbując jedynie rzucać długie piłki do napastników, które jednak albo lądowały za liniami, albo były przejmowane przez naszych zawodników. LKS napierał, jednak do przerwy wynik nie zmienił się.

Druga połowa to znaczne poprawienie się gry gości, którzy nadzieję odzyskali w 51. minucie. Po akcji lewą flanką i spóźnieniu naszego obrońcy oraz bramkarza zawodnik gospodarzy - Damian Woch - dostał piłkę na ok. 11 metrze. Skorzystał z wolnego miejsca i strzelił w długi róg. Goście nawiązali kontakt i to oni zaczęli atakować, jednak nasza gra obronna funkcjonowała dobrze - każdy walczył, a goście nie potrafili wypracować sobie "setki". Nerwy kibiców LKSu zostały ukojone w 83. minucie. Kacper Chłądzyński - nasz najmłodszy zawodnik, który wszedł na boisko kilkanaście minut wcześniej - przejął piłkę ok 20 metrów przed bramką przeciwnika i wykorzystując złe ustawienie obrońców przedarł się na 11 metr, skąd pewnie strzelił w długi róg.
Do końca meczu wynik nie zmienił się i gospodarze nareszcie mogli fetować ważne zwycięstwo.

Najbardziej pozytywną rzeczą w tym meczu było to, że nasi zawodnicy zagrali świetnie jako zespół - każdy grał na swoim dobrym poziomie i goście, oprócz ok. 25 minutowego okresu w drugiej połowie, nie potrafili się temu przeciwstawić. Drugą sprawą, którą należało poprawić, była komunikacja, która wcześniej często szwankowała. W sobotę nie można się było jednak do niej przyczepić. I ostatnim, najważniejszym aspektem, była walka. Każdy z naszych zawodników pokazał cojones i nie odpuszczał żadnych piłek.
Na taki mecz czekali i kibice, i zawodnicy - oby następne rostrzygały się równie dobrze dla naszej drużyny :)

Po 6. kolejkach LKS zajmuje 8. miejsce z siedmioma punktami na koncie.

LKS Kamienica Polska 3:1 LKS Orkan Rzęrzeczyce 
17' - Mateusz Janczyk 1:0
31' - Arkadiusz Nitecki 2:0
51' - Damian Woch 2:1
83' - Kacper Chłądzyński 3:1

Sytuacja w tabeli:
http://www.astar.webd.pl/rozgrywki,liga,11,291,klasa-a-gr-ii.html?_ga=1.118748873.1779524875.1432213717

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości